Do roku 1980 średnia temperatura roczna w Warszawie zawierała się pomiędzy 7 a 8 st. C. Po 1990 roku zaczęła przekraczać 8 st. C, co oznacza, że żyjemy już w innym klimacie. A co będzie za kolejne kilkadziesiąt lat? Czy zastanawiamy się nad tym?

W ramach projektu ADAPTCITY, zespół pod kierunkiem dr Małgorzaty Liszewskiej z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego Uniwersytetu Warszawskiego przygotował możliwe scenariusze. Powstały dwa, jeden zakładający wypełnienie postanowień porozumienia paryskiego z 2015 roku (na temat emisji gazów cieplarnianych), oraz wariant zakładający maksymalne ocieplenie w przypadku braku realizacji porozumienia.

Pewne jest, że klimat w Warszawie nie będzie już tak stabilny jak do tego przyzwyczailiśmy się, a pogoda będzie nas zaskakiwała anomaliami. Prognozowane tempo zmian klimatu w Warszawie będzie szybkie, stąd też należy się spodziewać gwałtownych zjawisk pogodowych, które wcześniej były mało prawdopodobne, a obecnie będą występować częściej. Częściej sąsiadować ze sobą będą lata ekstremalnie suche i mokre, takie zjawisko miało miejsce np. w latach 2010 i 2011. W 2010 roku przeszły przez Warszawę cztery fale powodziowe na Wiśle, a miasto odnotowało rekordowe straty w wyniku podtopień po silnych opadach. Natomiast rok później susza była tak duża, a poziom Wisły tak niski, że Port Praski prawie został odcięty od koryta rzeki.

Co więc grozi Warszawie? Przede wszystkim wzrośnie liczba gorących dni i nocy w okresie od kwietnia do września. Wrośnie również liczba dni z opadami nawalnymi oraz ich wielkość, co spowoduje zwiększenie przepływów wody w korycie Wisły, a więc zwiększone zagrożenie powodziowe, ale także większą erozję dna koryta rzeki. Gwałtowne burze oraz wichury przyniosą starty materialne głównie w zakresie mienia mieszkańców – przygniecione przez konary i drzewa samochody, zniszczona przestrzeń miejska, zerwane dachy, oraz znaczne ubytki w zieleni miejskiej.

Na zmiany klimatu i jego skutki mamy wpływ, każde nasze działanie odpowiedzialne bądź nie odbije się w przyszłości na klimacie Warszawy. Myślenie „ekologiczne” to tylko część obowiązków. Musimy racjonalnie zachowywać się, ale również poprawiać to co już zostało zepsute. Musimy zrównoważyć rozwój miasta i jego biologię. Jesteśmy częścią przyrody i to musi być podstawą wszelkich naszych działań.

Więcej informacji na ten temat będzie można uzyskać na stoisku Fundacji Instytut na rzecz Ekorozwoju, podczas finału Dnia Ziemi, 4 czerwca 2017 r.

Udostępnij

Udostępnij