Materiał, możliwości, korzyść – tak dziś w Unii Europejskiej określa się odpady, coś co jeszcze kilka lat temu było nie do pomyślenia. Choć problem odpadów jest poważnym wyzwaniem z jakim musi zmierzyć się współczesna cywilizacja, to może jego rozwiązanie jest bliższe niż wielu się wydaje.

W Europie już w latach 70. XX wieku, zaczęto zwracać coraz większą uwagę na ochronę środowiska. Wraz z rozwojem przemysłowym, wzrastającą produkcją i konsumpcją, gwałtownie rosła ilość odpadów i problemy z nimi związane. Zapewnienie bezpieczeństwa, zdrowia i życia ludzi wymusiło pierwsze ustawy regulujące pozbywania się odpadów niebezpiecznych i ich recyklingu. Gospodarowanie odpadami niebezpiecznymi, bateriami, zużytym sprzętem elektrycznym i elektronicznym, odpadami opakowaniowymi, komunalnymi i pojazdami stało się częścią polityki UE. Stopniowo zwiększano także wymagania dotyczące recyklingu. Efektem tego jest wzrost odzysku odpadów opakowaniowych z 67 proc. w 2005 r. do 79 proc. w 2013 r., czy wzrost recyklingu odpadów komunalnych z 25 proc. w 2000 r. do 43 proc. w 2014 r. (wg Eurostat).

Jednak najważniejsza zmiana dokonała się w ciągu ostatnich lat i jest to zmiana sposobu postrzegania odpadów. Zaczęto określać je, nie jako źródło problemów, a jako materiał, z którego można ponownie wytwarzać produkty. I ta świadomość, że odpady mogą być źródłem korzyści wciąż rośnie wśród przedsiębiorstw. Jest to ważny krok do stworzenia gospodarki o obiegu zamkniętym – w której nie ma odpadów, wszystko wykorzystywane jest ponownie. Czy dojdziemy do ideału? Prawdopodobnie będzie to trudne, ale osiągnięcie zaproponowanych przez Komisję Europejską, 75% poziomu recyklingu odpadów opakowaniowych i 65% komunalnych oraz ograniczenie składowanie odpadów do najwyżej 10% w 2030 r. będzie już ogromnym sukcesem.

Udostępnij

Udostępnij