Na naszym globie, na wysypiskach i bezpośrednio w środowisku naturalnym, znajduje się prawie 5 mld ton plastiku. To, jak rozwiązać ten problem, w tej chwili ma drugorzędne znaczenie. Najważniejsze, to sprawić aby przestało go przybywać.

Na całym świecie trwa poszukiwanie sposobów na zwiększenie recyklingu tworzyw sztucznych, szczególnie w UE, która chce być liderem we wdrażaniu ekologicznych rozwiązań i w 2050 r. osiągnąć neutralność klimatyczną. Jedną z najbardziej obiecujących technologii jest recykling chemiczny, jednak do jego powszechnego stosowania droga jeszcze daleka.

Z zalegających na ziemi 5 mld ton plastiku, mniej niż 1% rocznie ulega biodegradacji. Według danych Ellen MacArthur Foundation, na świecie tylko około 14% opakowań z tworzyw sztucznych trafia do recyklingu, a w aż 95% przypadków, opakowanie z plastiku kończy jako odpad po pierwszym użyciu.

W UE, która ma bardzo rygorystyczne przepisy środowiskowe i tak większość odpadów z tworzyw sztucznych jest spalana, składowana na wysypiskach lub bezpośrednio w środowisku naturalnym albo eksportowana. Każdego roku, w samej tylko Unii Europejskiej, przybywa ok. 19 mln ton odpadów z tworzyw sztucznych, które nie nadają się do recyklingu, a około 8 mln ton rocznie trafia do mórz i oceanów.  Czy problem rozwiąże recykling chemiczny? Według Plastic Europe europejscy producenci tworzyw sztucznych już inwestują miliardy euro w tą technologię, obecnie uznawaną za najbardziej obiecującą w przechodzeniu na unijną gospodarkę obiegu zamkniętego. Zakłada się, że nadal będą oni ponosić nakłady na jej rozwój i do 2030 roku wydadzą na ten cel ok. 7,2 mld EUR.

Na dziś recykling plastikowych odpadów, według różnych szacunków, osiąga poziom 20-30%. To oznacza, że co najmniej 70% odpadów z tworzyw sztucznych nie znajduje zastosowania albo nie nadaje się do recyklingu materiałowego. Jest więc jasne, że bez rozwoju nowych technologii przetwarzania odpadów plastikowych, nie rozwiążemy problemu.

Stosowane obecnie technologia recyklingu tworzyw sztucznych to w głównej mierze mechaniczna przeróbka strumienia odpadów (recykling mechaniczny). Składa się na nią mycie, rozdrabnianie, suszenie, sortowanie oraz granulowanie. Efektem wyjściowym są regranulaty różnych rodzajów tworzyw, które mogą posłużyć do produkcji nowych wyrobów. Niestety, najczęściej ich jakość jest niska i nie nadają się one do wytwarzania produktów wysokojakościowych. Odpadowe tworzywa mogą być poddawane recyklingowi ograniczoną liczbę razy i za każdym razem otrzymujemy niższej jakości produkt wyjściowy. Dodatkowo recykling mechaniczny jest skuteczny tylko w przypadku odpadów plastikowych o jednorodnym składzie, w innym przypadku, jego stosowanie jest nieefektywne zarówno technicznie, jak i ekonomicznie.

Recykling chemiczny polega na depolimeryzacji łańcuchów polimerowych na monomery lub inne użyteczne surowce, z zastosowaniem procesów chemicznych. Jego zastosowanie jest możliwe nawet w przypadku niejednorodnych i zanieczyszczonych odpadów plastikowych. Metoda ta jest znana od lat, jednak dopiero w ostatnim czasie, w związku z wdrażaniem idei gospodarki o obiegu zamkniętym, rozpoczęto prace nad jej rozwojem. Niestety w przypadku tej technologii, koszty inwestycyjne i eksploatacyjne są znacznie wyższe w porównaniu do recyklingu mechanicznego. Jednak na dziś, nie ma innej technologii, która umożliwi osiągnięcie coraz wyższych poziomów recyklingu tworzyw wyznaczanych przez UE, trzeba więc próbować ją rozwijać i wdrażać. 

Europejska strategia na rzecz tworzyw sztucznych w gospodarce obiegu zamkniętego z 2018 roku, zakłada, że do 2030 roku 100% wszystkich opakowań plastikowych w UE można będzie ponownie wykorzystać albo łatwo poddać recyklingowi. Recykling chemiczny jest wskazywany jako technologia, dzięki której uda się to osiągnąć. Pozwoli przetworzyć na nowy surowiec odpady, które inaczej trafiłyby do spalenia lub na wysypisko, a przy tym dodatkowo stworzy nowe miejsca pracy i pozwoli wykonać kolejny krok do neutralności klimatycznej UE.

Warto się jednak zastanowić, czy lepszym rozwiązaniem nie będzie całkowita rezygnacja z plastiku w niektórych obszarach gospodarki? Już ponosimy olbrzymie koszty środowiskowe związane z tym materiałem, a teraz dodatkowo pojawią się koszty ekonomiczne. Jak ktoś pamięta jeszcze czasy poprzedniego ustroju w Polsce, to opakowań plastikowych mieliśmy niezwykle mało – granulat do ich produkcji był dostępny tylko za dewizy, a więc zbyt drogi na opakowania. Ale papier, tektura i szkło dawały sobie radę. Czy obecnie sytuacja nie powtarza się – stosowanie plastiku do opakowań jest zbyt drogie?

Udostępnij

Udostępnij