W ostatnim czasie głośno było o niedoborach różnych produktów, szczególnie z dziedziny elektroniki np. procesorów. Okazuje się, że braki występują w dostępie także do innych, wydawałoby się prostszych w produkcji, materiałach używanych na co dzień. Mowa o tekturze na opakowania, która staje się coraz trudniej dostępna.

Pandemia zachęciła wiele osób do większego przestawiania się na zakupy przez internet. Branża e-commerce przeżywa ogromny boom, jednak teraz grozi jej kryzys i to zupełnie z niespodziewanej strony. Zagrożeniem stał się brak opakowań wysyłkowych. Problemy z ich dostępem nie dotyczy jakiegoś kraju czy regionu, a dotknął cały świat. Karton staje się coraz większym luksusem.

Problem braku tektury na opakowania narasta od początku pandemii, czyli rozpoczął się już w 2020 roku. Zaczęliśmy więcej kupować online, więc szybko rosło zapotrzebowanie na pudełka wysyłkowe, na które branża produkcji opakowań nie mogła odpowiednio zareagować, ponieważ ją także dotknęły problemy czy to związane z przestojami produkcji czy zachwianiem łańcucha dostaw. Kartonu jest coraz mniej, a popyt rośnie, co przekłada się na wzrost cen. Doniesienia jakie pojawiają się w mediach nie są uspokajające, problem będzie narastał. Zasoby materiałów do produkcji opakowań i wypełniaczy z papieru są ograniczone, a zapotrzebowanie rośnie. Jak na razie sklepy w Polsce mają w co pakować towary przy wysyłce i ich sytuacja jest lepsza niż w innych krajach, ale problem narasta. Podobno największe problemy będziemy mogli zaobserwować w okresie przedświątecznym i przy okazji wyprzedaży Black Friday.

Przyczyna obecnych problemów tkwi także w bardziej ekologicznym podejściu, czyli w odchodzenia od plastiku. Problem ze zmianami klimatu jest znacznie większy i bardziej dotkliwy niż chwilowe braki na rynku, dlatego firmy mocno ograniczają zużycie plastikowych elementów, a rezygnacja z opakowań z tego materiału to pierwsza i najłatwiejsza decyzja. Niestety, powoduje to, że stawki za tonę papieru i kartonu rosną z miesiąca na miesiąc, a producenci opakowań muszą się mierzyć z tym problemem. Winę za sytuację ponoszę także Chiny, które nie eksportują już tak jak kiedyś, dużych ilości papieru, a część ich zakładów i portów ma czasowe przestoje. Kiedyś Europa wysyłała nadwyżki surowca do Państwa Środka, obecnie musi troszczyć się o własny rynek, a Chiny muszą same radzić sobie z problemem.

Obecna sytuacja powoduje, że koszt wysyłki może wzrosnąć nawet o 20%, a to na tyle dużo, że wiele sklepów internetowych może zrezygnować z darmowych przesyłek lub podnieść cenach produktów, aby odbić sobie koszty ich pakowania.

Pandemia pokazał, że „eksport” produkcji do tanich krajów w Azji to nie do końca dobre rozwiązanie, a korzyści mogą występować tylko na krótką metę i właśnie otrzymaliśmy za to rachunek. Europa musi dbać o czystość technologii, a nie „wyrzucać” przemysł poza kontynent. To jedyna droga, aby neutralność klimatyczna była prawdziwa, a nie tylko odpowiedzialność przeniesiona na kraje pozaeuropejskie.

Wspierajmy lokalnych producentów, nie tylko opakowań tekturowych, ale wszystkiego.

Udostępnij

Udostępnij