Komisja Europejska chce aby gospodarka Unii w 2050 roku nie emitowała netto CO2 w ogóle. Przedstawiła długoterminową wizję dojścia do zerowych emisji. Unia Europejska ma być „neutralna klimatycznie” z niskoemisyjną gospodarką i technologiami wychwytującymi dwutlenek węgla. Strategia zakłada znacznie większe zmiany niż rezygnacja z węgla, zakłada także rezygnację z ropy i gazu.

Komisja uważa, że obecna polityka gospodarcza nie daje szansy na neutralność klimatyczną w połowie wieku. Założone przez UE cele doprowadzą w praktyce do spadku emisji CO2 o 45% w 2030 roku i o 60% w 2050 roku. To jest niewystarczające, by zgodnie z Porozumieniem paryskim, zatrzymać ocieplenie klimatu na poziomie poniżej 2°C. W przedstawionej wizji Komisja Europejska zaprezentowała osiem możliwych scenariuszy.

Pięć z nich zakłada wykorzystanie najnowszych technologii wsparte gospodarką o obiegu zamkniętym i większą efektywnością energetyczną. Nie dają jednak one nadziei na zerową emisję CO2, spada ona o 80-90%, czyli wciąż są to działania niewystarczające. Tylko dwa z przedstawionych scenariuszy pozwalają na redukcję emisji do lub nawet poniżej zera. Wymagają one jednak wszystkich działań uwzględnionych w innych scenariuszach połączonych z głęboką poprawą efektywności energetycznej, wykorzystaniem bioenergii oraz wychwytywaniem, składowaniem i ponownym wykorzystaniem dwutlenku węgla. Wymagają także ogromnej zmiany zachowań konsumenckich, co będzie niezwykle trudne do wprowadzenia.

Według założeń transformacja ma przynieść zyski gospodarce oraz społeczności europejskiej. Inwestycje w ograniczenie emisji nie przekroczą 1% PKB i dostarczą pozytywnego impuls dla gospodarki. Znacznie spadnie import paliw kopalnych spoza UE, co da oszczędności 2-3 biliony euro w latach 2031-2050, umożliwiając dalsze inwestycje w modernizację gospodarki.

A jak to wpłynie na  rynek tektury? Tylko korzystnie. Karton jest produkowany z surowców odnawialnych, w przeciwieństwie np. do tworzyw sztucznych, jest więc materiałem wpisującym się w politykę Komisji Europejskiej. Na pewno nie obędzie się bez wyzwań, podobnie jak we wszystkich innych gałęziach przemysłu, które będą musiały wdrożyć energooszczędne technologie. Propozycje jednak w żaden sposób nie zagrażają rozwojowi branży, a nawet przeciwnie, wspierają ją.

Jednak czy osiągnięcie takich założeń jest w ogóle możliwe? Na pewno wdrożenie tej polityki napotka duży opór i to nie tylko ze strony Polski, która mocno broni branży węglowej. W przypadku nowej strategii ucierpią także gospodarki innych krajów i to nie ze względu na wykorzystywanie paliw kopalnych ale wysoko rozwinięty przemysł np. w przypadku Niemiec – motoryzacyjny.

Nie możemy jednak pozostać obojętni wobec przedstawionej strategii. UE raczej ją poprze i rozpocznie wdrażanie. Jeżeli rządy oraz sektor prywatny nie zaczną brać na poważnie celu emisji netto zero do 2050 roku, to może czekać ich szereg nieprzyjemnych niespodzianek w kolejnych latach. Doświadczenie uczy, że UE chce być liderem w ochronie środowiska naturalnego, nie można więc zakładać, że zaproponowana polityka klimatyczna jest jedynie chwilową modą.

Udostępnij

Udostępnij