Francuski artysta plastyk, który od lat 70. XX w., w swej twórczości używa kartonu i tektury falistej. Jego dzieła są wyjątkowe nie tylko ze względu na materiał z którego powstają. Najczęściej są ogromnych rozmiarów. Ich długość może przekraczać 100, a wysokość dochodzić do 20 metrów. Są to mechaniczne instalacje, złożone z kół i pasów z tektury falistej, napędzane silnikami elektrycznymi. Można do nich wchodzić. Trudno określić, z ilu elementów składają się, bo oprócz rzeźb, w ich skład wchodzą także takie elementy jak liny, koła, rury i silniki.

Artysta swoje maszynerie buduje we Francji, ale również poza granicami rodzinnego kraju, w Niemczech, Szwajcarii, na Węgrzech czy w Austrii. Jego dzieła określane są jako „ulotna architektura”, niezwykle skomplikowana, a jednocześnie nietrwała. Część dzieł francuskiego mistrza powstawała „na świeżym powietrzu”, istniały one tak długo, aż nie zniszczyły ich siły natury. Jednak nawet dzieła, które powstają w budynkach, działają tak długo, dopóki nie uszkodzą się. Nie są w żaden sposób naprawiane, co jest symbolem przemijania.

Bernard Lagneau często swoje prace przygotowuje w galeriach handlowych. Dzieło każdorazowo jest unikatowe, a jego forma dostosowana do dostępnej przestrzeni. W Polsce przygotował dwie ekspozycje. Pierwszą w Krakowie, w Galerii Krakowskiej, w 2008 roku, drugą w Lubinie w Cuprum Arenie w 2011 roku.

„Mechaniczne światy kartonów”, który stworzył artysta został zainspirowany książką. Lagneau dostrzegł, że składa się ona z dwóch elementów: papieru i pisma, ale uważał, że ważniejszy jest papier, bo to on tworzy istotę książki. Same litery nie są książką, natomiast książka bez pisma jest pusta, ale nadal jest książką. Ważny jest zatem papier, stał on więc się u Lagneau nośnikiem „kartonowych światów”.

Aranżacja instalacji, wbrew pozorom, nie wynika z odwzorowania pracy maszyn, lecz jest inspirowana drugim składnikiem książki – pismem, a konkretnie ograniczeniami, jakie ze sobą niesie. W zmechanizowanej przestrzeni Lagneau pismo, symbolizowane przez ciągi papierowych zwojów, nie ma ograniczeń – toczy się we wszystkich kierunkach, nie wymaga kontaktu z podłożem i odciskania śladu.

Kraków 2008 rok

Lubin 2011 rok

Udostępnij

Udostępnij